czwartek, 3 stycznia 2008

No i nadszedł 2008 rok



Nowy rok rozpoczęłam od zakończenia "Dziesiątego kręgu" i nie powiem, podobało mi się. Mądra, ciekawa, wciągająca, refleksyjna. W dodatku pomysł umieszczenie w niej rysunków komiksowych bardzo przypadł mi do gustu. Już zabieram się za poszukiwanie kolejnych pozycji tej autorki.

Dla rozrywki wciągnełam później "Dziecko dla początkującyh" i sporo się uśmiałam, ale też i wystraszyłam...zdaje się, że jako przyszli rodzice nawet nie wyobrażamy sobie jeszcze dokładnie co nas czeka, za to z całą pewnością należymy do tych 90%, którzy to uważają, że ich dziecko będzie aniołkiem, a którzy pózniej mocno się rozczarowywują :)

Szarpnęłam się też i zamówiłam w internetowym empiku "Miłość zimniejsza od śmierci: i "Dom w Riverton". Udało mi się wykorzystać też kupon rabatowy więc nie zrujnuję się całkowicie. Jak dobrze pójdzie już w poniedziałek będę się rozkoszować moimi nowymi zdobyczami.

Za to dzisiaj podczas zakupów odwiedziłam Empik i jestem z siebie dumna, gdyż oparłam się wszelkim książkowym zakupom (muszę więcej wypożyczać, a mniej kupować, bo raz, że pieniędzy ubywa w zastraszającym tempie, a dwa, że naprawde już nie mamy gdzie trzymać książek)...no może prawie wszystkim, bo wzbogaciłam się o śliczny mały kalendarz w kolorze musztardowym - mała rzecz a cieszy :)

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

a zrobiłaś to zadanie z końca książki?
ja spisałam, ale wyszło, że chyba dwie literki gdzieś po drodze przeoczyłam.
O książce pisałam, bo podobała mi się, a sobie przed Świętami jej nabyłam "JEsień cudów".
Nie czytaj może teraz jej "Bez mojej zgody", bo szloch zdecydowanie zapewniony...a nie wiem, czy teraz powinnaś;)

Solardew pisze...

Wyszło mi tak:
"Nothing is easier than selfdeceit for what each man wishes that he also believes to be true" Demosteenes"

Kurcze mam nadzieję, że nikomu nie popsuje zabawy zdradzając cytat:)))

Właśnie "Jesień cudów" wydaje mi się po opisie jeszcze w miarę ciekawa i nie aż tak bardzo wzruszająca. Koniecznie zamieść wrażenia po przeczytaniu.

Solardew pisze...

Wyszło mi tak:
"Nothing is easier than selfdeceit for what each man wishes that he also believes to be true" Demosteenes"

Kurcze mam nadzieję, że nikomu nie popsuje zabawy zdradzając cytat:)))

Właśnie "Jesień cudów" wydaje mi się po opisie jeszcze w miarę ciekawa i nie aż tak bardzo wzruszająca. Koniecznie zamieść wrażenia po przeczytaniu.

Anonimowy pisze...

Nie ma to jak dobra lekutra!
No ja się też cieszę na te moje książki a i Ty dokonałaś dobrych wyborów:))

10 kręgów jeszcze nie czytałam ale Picoult pisze jedynie w swoim rodzaju i pewnie jeszcze po nią sięgnę.

Anonimowy pisze...

Powyżej ten anonimowy to byłam ja : Judytta

Anonimowy pisze...

mnie chyba wyszło podobnie;)
ale dzięki, że mi podałaś...
Co do "Jesieni...", to nie wiem, kiedy się za nią zabiorę, bo na razie wciąż czytam opowiadania mojego ukochanego Murakamiego. A że po angielsku, to sama rozumiesz, że dłużej mi idzie...