
czwartek, 17 stycznia 2008
Smutno mi...
Wszystkich, którzy zaglądają tu w poszukiwaniu kolejnych, tchnących optymizmem wpisów bardzo przepraszam, ale na razie nie mogę się na nie zdobyć. Próbuję dojść do siebie, ale strasznie trudno mi odzyskać radość życia...a wiele bym za to dała. Nigdy nie myślałam, że ciąża okaże się tak ciężkim emocjonalnie przeżyciem. Tak więc wybaczcie mi te smętne wpisy, jak tylko dojdę do siebie to blog wróci do poprzedniej formy.
Zdjęcie autorstwa Dalobeee

Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
12 komentarzy:
kochana przed toba tyle radosci, nawet w mega zmeczeniu i niewyspaniu, z glowa lecaca w dol przy nocnych karmieniach i przewijaniach, wystarczy jeden bezzebny usmiech i spojrzenie prosto w oczy. :) juz niedlugo, glowa do gory! a teraz spij ile wlezie, na zapas :)
Kochana! Nie pozwól, by wizyta w szpitalu odebrała Ci radość z bycia w ciąży i radość z oczekiwania na bliskie już przecież rozwiązanie :) Pamiętaj, że my tu wszyscy czekamy i trzymamy kciuki. A co do spania do podpisuję się pod postem "klon-a". Chociaż wiem, że na zapas wyspać się nie da :))))
malo, ze sie nie da wyspac na zapas, to jeszcze w czasie, kiedy dziecko spi zamiast sie zdrzemnac czlowiek sleczy z ksiazka albo przed komputerem :) adrenalina znikad :)))
O to to to! Klon ma rację :P
A i jeszcze w godzinę można: wyprać, ugotować, rozwiesić, zebrać suche, wyjąć umyte naczynia ze zmywarki, włożyć brudne (kto wynalazł zmywarkę??? Zrobię mu ołtarzyk w domu) itp. itd. Matki rządzą!
1. To, co nam się przydarza w życiu jest tym najbardziej właściwym. Dzieje się po to, żeby wzrastać. Gdyby Los wiedział, że tego nie uniesiesz, nie byłoby Cię tam. Ponieważ wie, że masz w sobie wielką siłę, pozwala Ci dotykać i takich emocji. Już czas popatrzeć na to wszystko dorośle - takie jest życie. A Ty w tym życiu masz wiele szczęścia i dobroci. Po prostu przyjmuj i bądź wdzięczna. To wszystko, co masz teraz do zrobienia.
2.Wstawaj do Słońca, wstawaj dla Twoich bliskich i dla tego Dzidziunia, co chce do Mamy radosnej! Ono wyczuwa Twoje nastroje i lęki...Tym bardziej się boi tego, co się dzieje z Tobą. Wszystko, co mu jest teraz potrzebne, to spokojna i szczęśliwie niecierpliwa na Jego przybycie Mama ;-)
Trzymaj się, nie przejmuj nami i blogiem! Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że Twoje rozwiązanie przebiegnie gładko i szybciutko! A po kilku dniach i tak niczego się już nie pamięta;) Ja Ci zazdroszczę tych pierwszych chwil z Twoim dzieckiem, to są bardzo szczególne chwile i jestem przekonana, że gdy spojrzysz w oczka swojego maleństwa, zapomnisz o wszystkich smutkach... Jestem przy Tobie myślami i czekam na dobre wieści od Ciebie:) Pozdrawiam!
Dziękuję Wam wszystkim za te miłe słowa. Pewnie spojrzę na to wszystko inaczej jak już będzie po wszystkim. Podejrzewam, że w następny weekend będziemy już we trójkę i bardzo bym chciała, żeby już było po wszystkim.
jestem pewna, że wszystko pójdzie dobrze i już za niedługo spojrzysz na to innymi oczami (no i przede wszystkim będziesz miała w kogo się wpatrywać;).
Nie martw sie niczym, a juz najmniej pisaniem pozytywnych postow. Zajmij sie tym, co lubisz, pomysl o czyms milym, zaparz sobie pyszna herbatke i zrelaksuj sie. Juz niedlugo bedziesz miala malo takich chwil tylko dla siebie, wiec ciesz sie jeszcze samotnoscia - bo potem to juz bedzie zupelnie inna radosc :)))
Pozdrawiam cieplutko!
Powodzenia Paulina! Trzymaj sie dzielnie!
;(
Odgonić smutki aby tak dało się zrobić za jednym machnięciem.
Prześlij komentarz