Wczoraj przyszło moje nowe zamówienie z Empiku. Piękne, nowiutkie, pachnące. "Dom w Riverton" odnalazłam całkiem zapomniany i odłożony na półkę, gdyż nie zdążyłam go doczytać przed porodem, a teraz planuję się za niego zabrać. Poza tym Empik znowu obdarował mnie bonami rabatowymi i to aż dwoma...wodzi mnie na pokuszenie strasznie i kto wie, może jeszcze coś niebawem zamówię :)
czwartek, 17 kwietnia 2008
Do przeczytania
Wczoraj przyszło moje nowe zamówienie z Empiku. Piękne, nowiutkie, pachnące. "Dom w Riverton" odnalazłam całkiem zapomniany i odłożony na półkę, gdyż nie zdążyłam go doczytać przed porodem, a teraz planuję się za niego zabrać. Poza tym Empik znowu obdarował mnie bonami rabatowymi i to aż dwoma...wodzi mnie na pokuszenie strasznie i kto wie, może jeszcze coś niebawem zamówię :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
10 komentarzy:
Zapach druku to dla mnie absolutny nr 1 :)
W sumie to mogłabym napisać: "Uwielbiam zapach druku o poranku" :)))
i do tego jeszcze zapach kawy, tudzież czerwonej herbaty :)
a kawa plus perfumy to przepiekny zapach Pewexu czyli dzieciństwo w PRL-u. :)
Cóż za wspaniałe lektury !!
Czytałam "Dom w Riverton" i "Dziecioodporną".
Próbowałam "Zmierzch" ale mi nie podszedł.
Judytta
"przyszło moje nowe zamówienie". Przyszło, przyszło... Dodaj, że na nogach męża ;-)
Widzę Krystian że ostatnio robisz za "umyślnego" :))
Nawet mu nie podpowiadaj, bo nas zacznie jeszcze za to kasować :)
Jestem strasznie ciekawa "Zmierzchu". Ciągle się natykam na tę serię i nie mogę się już doczekać Twojej recenzji.
Prześlij komentarz