Silna wola, czyli coś, czego mi brakuje. Powiedzcie czy też czasami czujecie się bezsilni/ne wobec swoich nałogów? Ja mam dwa, z którymi chętnie bym zerwała. Pierwszy to pożeranie słodyczy w każdej ilości. Uwielbiam wszystko co słodkie i właściwie nic innego bym nie jadła całymi dniami. Jedynie podczas ciąży byłam w stanie się wyrzec tego dobra, bo nadrzędne było zdrowie dziecka. Szkoda, że o swoje zdrowie jakoś nie jestem w stanie tak zadbać. Mój mąż pochłanie te słodkości razem ze mną. Jest w tym nawet lepszy ode mnie, ale farciarz ma lepszy metabolizm, co niestety widać (niestety dla mnie). Drugi nałóg/słabość to kupowanie książek. Wydaje na nie sporo pieniędzy. I nawet, może by to było jeszcze w miarę normalne, ale tempo ich kupowania jest szybsze niż czytanie, zatem jest cała masa książek, które czekają na swoją chwilę i ta cała masa książek powoli nie znajduje już miejsca w naszym mieszkaniu. Są dosłownie wszędzie: na pólkach, na komodach, w garderobie i pod stolikiem do kawy...nie wiem gdzie pomieszcze kolejne.
Dzisiaj udało mi się oprzeć jednej pokusie. Pierwsza część dnia spędziliśmy w Empiku. Już miałam w dłoniach "Panią wyrocznię" Margaret Atwood, już zmierzałam z nią do kasy, gdy jednak zwyciężył zdrowy rozsądek ( i fakt, że to wydanie nie było zbyt zachęcające). Niestety przeglądając gazety nie oparliśmy się drugiej pokusie i zamówiliśmy pyszną tartę z gruszką, mało tego od czasu powrotu usilnie poszukuję przepisu na takową w Internecie...ehh.
Po egoistycznym spędzeniu czasu w Empiku wybraliśmy się na spacer z Juniorem. Czy Wy też tak kochacie kwitnące drzewa? Oto dwa zdjęcia z dzisiaj.
14 komentarzy:
Drzewa, kwiaty to coś z czym uwielbiam obcować ( a przy tym fotografować ;) )
Co do książek to rozumiem, aczkolwiek mieszczę się w normie ;) [za to w moim przypadku występuje kupowanie tzw.'bzdurek kraftowych', na które wydaję za dużo pieniędzy, a przy tym też leżą i czekają na swoją kolej...]
Co do słodyczy... ah, jak przyjemnie je pochłaniać :))) I w sumie sama nie wiem... Odkąd przestałam słodzić kawę i herbatę, to i tak odczuwam brak cukru- więc nadrabiam różnymi słodkościami :]
No i na koniec: piękne zdjęcia :D Ja niestety tę piękną niedzielę spędziłam na wykładach :/ Aczkolwiek o 18-tej też wybraliśmy się na spacer :)
Pozdrawiamy, P&M
to nas łączy, ja mogę nie jeść obiadu, ale napcham się słodyczami, potrafię zjeść tabliczkę czekolady na raz i wtedy jestem zadowolona... a i nie cierpię, jak któraś z moich koleżanek ma wyrzuty, jak zje coś słodkiego, tio umniejszanie sobie przyjemności... najlepiej się rozkoszować, a o wyrzutach pamiętać przed zjedzeniem następnej słodkości (jeśli słodycze to problem) a co do książek, wczoraj kupiłam dwie, oczywiście koreańskich autorów, chociaż po angielsku, niestety były tylko nowelki... co do miejsca... kolejny wielki regał czeka w ikei już na mnie:)
PS sądzę, że nasze nałogi są dobre :)
Tak, tak, tak.
Tak dla słodyczy.
Tak dla kupowania książek.
Tak dla kwiecia na wiosnę.
Pozdrawiam!
Oczywiscie, ze mamy nalogi :) Slodycze lubie bardzo konkretne, mam swoje ulubione. Innych nie tkne i raczej nie uwazam, ze mam, jak to mowia Anglicy, sweet tooth. Za to nalogiem sa ksiazki i filmy. Codziennie moglabym kupowac nowa ksiazke (albo przynajmniej dopisywac na liste nowe pozycje), tak samo codziennie moglabym ogladac filmy (ograniczam sie na razie do 4-5 tygodniowo).
Nalogiem mogloby tez byc niewychodzenie z domu. Nie mam problemu, by caly tydzien przesiedziec w domu, czasem musze sie zmuszac do wyjscia, choc jak juz wyjde, swietnie sie czuje i dobrze mi to robi (dla psychiki i ciala). Nie mam zadnej fobii, ale czasem mysle, ze moja odludkowatosc nie jest normalna.
To mnie teraz zaskoczyłaś, bo jakoś ta chęć siedzenia w domu mi do Ciebie nie pasuje. Natomiast książki i filmy w ogóle mnie nie zdzwiły. Mówisz, że jedną dziennie możesz kupować? To znaczy, że chyba ze mną nie jest jeszcze tak źle :)
Mam podobne "problemy" ale do tych Twoich to muszę dopisać jeszcze wszystkie bzdurki do wyszywania i szydełkowania.Poza tym obawiam się,że nie wytrzymam i dopadnie mnie jeszcze mania scrapowania:)))
A tak w ogóle to nie uważam tego za nałogi ale ostatnio zaobserwowałam u siebie że oceniam ludzi po ilości książek(lub ich braku) w ich domach bo przecież jak nie maja to nie czytają:)Moje dzieci twierdzą,że przesadzam.Pozdrawiam
Czyli nie jestem osamotniona w swoich słabościach.
Kasiu: jakbym miała taką figurę jak Ty to też bym bezkarnie jadła czekolady w ilościach przemysłowch :))
Agnieszko: Ja jak wchodzę do kogoś do domu to pierwsze na co patrzę na to na książki, więc coś w tym jest.
Pati: Teraz Ci chyba będzie trudno wytrzymać na zajęciach? Pamiętam, że wiosna i lato to najtrudniejszy czas...jakoś nie mogłam się powstrzymać w czterech ścianach i uczyłam się leżakując:)
Też mam w sumie takie nałogi jak TY!
Choć nie kupuję zbyt duzo książek ( ostatnio jakoś tak zaczęłam nabywac nowe pozycje więc nie mam kłopotu z tym iż nie ma na nie miejsca).
Słodkości również uwielbiam.
W sumie od 6 marca nie kupiłam książek nowych ( o, przepraszam, jednak kupiłam na początku kwietnia ale w j. angielskim 2
" Daisy Miller" noi "Zaczarowany ogród" ale czy to sie liczy.
Noi jutro wybieram się do Empiku. Zosik mnie zainspirowała aby wziąć udział w jutrzejszym święcie: Dnia Książki i myślę że skorzystam z ich promocji że płacę za 2 książki a trzecią dostaję gratis.
Więc jak co to wybierz się jutro do Empiku po:
"Panią wyrocznię".
Panią Wyrocznię już mi obiecała pożyczyć pewna dobra kobieta:) Ale czy Empikowa akcja to już pewna? Na stronieEmpiku nic nie piszą o tej promocji:(
Mbm wpisała się w komentarzu
na blogu Padmy że w gazetce którą wydaje Empik jest napisane w ich "Tomie kultury"
odnośnie promocji empiku "3 w cenie 2" i że jest ta promocja.
Nawet mi nie mów bo jutro specjalnie wybieram się do sąsiedniego miasta własnie do Empiku a także że będę miec b. blisko Empiku "Świat ksiązki"- to również i tą księgarnię odwiedzę choć nie wiem czy się skuszę na coś ze Świata Ksiąki.
http://miastoksiazek.blox.pl/2008/04/Ksiazki-na-Dzien-Ksiazki.html#ListaKomentarzy
Dzięki Judytto :)
Bardzo ładnie wyszłaś na zdjęciu noi masz niesamowitą urodę :)
Ale wiesz..myślę że nawet dobrze że Empik się o tym nie rozpisuje na swojej stronie, bo ta akcja u nich "3 za 2" jest zdaje się że tylkow dniu jutrzejszym więc jednak co niektórzy mogą się rzucić noi kto wie czy jakichś tytułów nie zabraknie.
Choć tacy jak my to drogą pantoflową się dowiedzą.
Więc jeśli ta info jest w gazetce to tak musi być.
Ciekawe tez jakie pzoycje będą w pormocyjnej cenie w "Świecie Ksiązki", lecz już jestem i tak nastawiona na Empik.
Dziś sobie listę 9 pozycji zrobiłam i z niej będę wybierać 3 interesujące ( oby tylko były na stanie).
A także rozejrzę się , zawsze coś w oko może wpaść.
To ja może też sobie zrobię listę, bo zawsze kupuję spontanicznie, a później się często okazuję, że to jednak nie to.
A co do tej urody, to dziękuję Ci bardzo, ale to w dużej mierze magia Gimpa :))
No widzisz, a jednak tak jest, ze nie przepadam za wychodzeniem z domu, jak nie musze...
Zycze udanych zakupow jutro!
Prześlij komentarz