Przed wyjściem do pani doktor
W poczekalni Natuś zapoznawał się z nową koleżanką. Niestety biedak tak się przejął, że strzelił sobie małą kupkę, której trzeba było się pozbyć.
Po całem stresującym dniu przyszedł czas na relaksacyjną kąpiel i jaśnie hrabia rozsiadł się w swojej wanience.
A po kąpieli cieplutki ręczniczek.
Jednym słowem niby zwykły dzień, ależ jaki cudownie radosny :)
5 komentarzy:
świetna zdjęciowa opowieść... :] i jak Natanowi ładnie w niebieskim...!!!
co jak co ale dzieci nam wychodzą :-P
tak sobie myślę co będzie gdy Natuś nauczy się czytać i zobaczy, że mama opisywała intymne szczegóły jego niemowlęcych randek... :)
Marysiu ten niebieski pasuje mu do oczek:)
Krystian: Obawiam się, że to tylko jedna z wielu rzeczy za które nasz synuś się na mnie pogniewa...pomyśl co będzie jak zobaczy te swoje wszystkie koszulki z dziwnymi napisami, np: "You think I'm cute? Look at my mummy" :)))
zawsze będziecie mogli mu wmówic, że w napisie na koszulce chodziło o mumię :)
świetna relacja, jaki Natan jest uroczy!
Prześlij komentarz