czwartek, 19 czerwca 2008

Na brzuszku

Nasz synuś od kilku dni nic innego nie robi tylko na nas krzyczy. Wolę nie myśleć, że powodem tego jest jego rozpieszczenie przez babcie, która to przyzwyczaiła go do ciągłego noszenia na rękach. Znacznie lepiej się czuję myśląc, że to tylko chwilowe fanaberie. Mały Natan waży już 9 kg i lulanie go do snu sprawia, że mój kręgosłup pali się żywym ogniem...lulanie, rzecz jasna, na rękach.

A tak wygląda nasz aniołek w pozycji na brzuszku.

3 komentarze:

Krystian pisze...

śliczne zdjęcie naszego ślicznego synka :)

Anonimowy pisze...

jak on wyrósł!!!!! ale przystojniak!

Solardew pisze...

ja to tylko widzę po jego ciuchach...choć faktycznie taki chłopczyk pełną gębą się z niego robi:)