Czas pędzi jak oszalały. To już tydzień od kiedy byliśmy na 80-tych urodzinach dziadka, a ja dopiero teraz o tym piszę. Żyjemy w nieustannym pędzie i muszę przyznać, że i tak się dziwię, że starcza nam energii na wiele ekscesów (chociażby takich jak wczoraj wieczorem, pozdrowienia dla całej roztańczonej ekipy;). Jednocześnie bardzo ubolewam z powodu braku wczoraj w pracy aparatu. Podejrzewam, że zdjęcia z Robertowej niespodzianki byłyby bardzo wyjątkowe. Robert jeszcze raz wszystkiego najlepszego!!!
Dwa zdjęcia z uroczystości dziadka:

Mój najukochańszy mąż:
A to już ja...stanowczo mam za mało fotek.
6 komentarzy:
Oj tak, piątek był szalonym dniem!
Obfitował w wiele atrakcji, przy czym niespodzianka dla naszego Roberta była najważniejszym wydarzaniem (jak znów pomyślę o tej konspiracji i jak o mały włos co chwilę byłoby po ptakach... uf, ale udało sie!)
A wieczorna impreza była strzałem w dziesiątkę! (oj moje nogiii ;-))
Dziękujemy wszystkim za tak fantastyczną zabawę!
P.S. A tłum krzyczy: "Więcej fotek, więcej fotek!" :D
Będzie będzie...w poniedziałek biorę aparat ze sobą:)
ale mi chodziło, że Twoich :))))))
Wielkie dzięki Pauli! W piątek w pracy czułem pismo nosem, że coś kombinujecie ale Wasza konspiracja była skteczna. Zaskoczyliście mnie na 100% - bardzo miło :) Akcja z wyprowadzeniem mnie przez Pati do EMPiK-u i fikcyjne interview z nową kandydatką to był majstersztyk. Gratuluję i dzięki za prezent.
No i ta zabawa wieczorem - świetny pomysł.
Hmm, przyznam: tak wspaniałych urodzin jeszcze nie miałem :)
Kochani jesteście operowa ekipo!
Zawsze do usług :)Kurcze aż się wzruszyłam po tym Twoim komentarzu.
Faktycznie operowa ekipa daje radę :)
cóż... jesteśmy po prostu THE BEST!!!
Prześlij komentarz