Nie ma to jak piknik z przyjaciółmi i rodzinką. Ten pomysł był strzałem w dziesiątkę. Mąż nie dokazywał, bo przez większość czasu szukał zaginionej piłki którą rzucał za siebie i zgubił:). Dzieć spokojny, bo koleżkę Tomcia mógł pooglądać, a my z Martą sączyłyśmy szampanika Ani...dawno nie osiągalny relaks - bezcenny :)
Tata i syn
Mama i syn
Były nawet zawody, kto podrzuci syna wyżej :)
Za to zdjęcie dziękuję Ani, zawsze mi się takie marzyło tylko, jakoś do tej pory żal było ciuchów.
A to własnie Ania
PS. Ci, którzy się lenili żeby wstać rano i do nas dołączyć niech żałują :)
14 komentarzy:
Leń numer jeden się melduje i żałuje, świetne fotki :)
Rafał
i o czym Leń zapomniał?
"I obiecuje poprawę" :)
Poprawę i dobre wino następnym razem :)
oooo wlaśnie tak :)
Leń -dwa- w godzinach pikniku dopiero kładł się spać, więc może i dobrze, że się na pikniku nie pojawił ;-) ale też wyraża wielki żal i ubolewanie ...
Leń dwa - a pomyśl, jak dobrze by się spało po szampanie o 10.00 w słońcu :)))
haha, oj raczej usnąłbym zaraz na początku pikniku, nie doczekałbym szampana i jeszcze bym wam okropnie chrapał ;-) Tak więc dalej będę obstawał przy swoim ;-)
Czy powinnam zgłosić nadużycie? :)
a piłeczka była mała i w ogóle to mówiłem, że to nie jest dobry pomysł, żebym rzucał przez ramię...
a co do nadużycia - jutro w pracy - akcja "chuchnij" :P
haha ja nigdzie nie chucham ;-) po za tym pewnie to byłaby choroba filipińska ;-)
czyli juz wiemy, gdzie byl Remik jak go nie bylo :)
hajka hej!!!!
świetne zdjęcia, widać było fantastycznie :D
A w ogóle to pozdrowienia znad upalnego Bałtyku!! Jest bosko!
Patrycja
No już nie ściemniajcie, że tak tam upalnie. W prognozie pogody jak na razie maksymalnie mieliście 21 stopni ;)
Prześlij komentarz